poniedziałek, 20 września 2010

Chanel na jesień/zimę

Pokaz kolekcji Chanel na jesień/zimę 2010/2011 to było prawdziwe show. Specjalnie na pokaz sprowadzono ze Szwecji 265-tonową górę lodową. Karl przeniósł widzów do śnieżnej krainy gdzie modelki i modele ubrani w stroje przypominali Yeti:). W Grand Palais, gdzie odbywał się pokaz, temperatura wynosiła 25 stopni, przez co lód topił się, jak twierdzi Lagerfeld była to aluzja do globalnego ocieplania. Chanel w swojej kolekcji wykorzystał bardzo dużo futra, ale nie był to jedyny materiał jakiego używano. Pojawił się też tweed, jak i dżersej. Kreator Chanel wprowadza zaskakujące i nowatorskie nowości- jak plecaki, futrzane spodnie, czy torebki na telefon. Jednak w całej tej stylizacji na "ludzi śniegu" Karl utrzymuje poziom jaki pozostawiła Coco Chanel, zwłaszcza jeżeli chodzi o materiały i wykończenia. Ja nie wybieram się na na biegun, więc raczej nie zainwestuję w futrzane spodnie. Ale trzeba przyznać, że kolekcja na pewno jest bardzo interesująca.

P.s. A czy wam futra od Chanel nie przypominają misia z Krupówek?   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz